Sytuacja Polek na rynku pracy szybko się poprawia. Luka płacowa jest już jedną z najniższych w Europie

0
395

Polska znalazła się na 8. pozycji w rankingu PwC „Women in Work Index 2019”. Dobry wyniki to zasługa szybko spadającej stopy bezrobocia wśród Polek i faktu, że większość z nich pracuje na pełen etat. Polska ma także jedną z najniższych luk płacowych w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn. Ze wskaźnikiem na poziomie 5 proc. plasuje się na 2 miejscu, po Luksemburgu. Zdaniem ekspertów Polska powinna wciąż wspomagać aktywność zawodową kobiet w wieku 50 plus, a także ułatwiać dostęp do pracy młodym matkom.

Raport PwC „Women in Work Index” analizuje sytuację kobiet na rynku pracy oraz ich wpływ na gospodarkę w 33 krajach OECD. W ostatniej edycji Polska znalazła się na wysokim, 8. miejscu. Począwszy od 2000 roku Polska awansowała w tym rankingu o 11 pozycji i jest to jeden z najlepszych wyników w całym OECD. To m.in. efekt szybko spadającej stopy bezrobocia wśród Polek – w 2017 roku kształtowała się ona na poziomie 5 proc., podczas gdy jeszcze w 2000 roku wynosiła 18 proc.

Lata dynamicznego rozwoju gospodarczego były jedną z przyczyn tego stanu rzeczy. Kolejną jest polityka różnorodności, która znalazła się w centrum zainteresowania wielu firm i jest przykładem pozytywnej mody w zarządzaniu. Dzisiaj widać, że w Polsce firmy faktycznie stawiają na kobiety, potrafią docenić ich potencjał i kompetencje, choć wyzwań wciąż pozostaje wiele – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr Małgorzata Kluska-Nowicka, ekspert i wicekanclerz Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu.

Polska zdecydowanie poprawiła także wskaźnik dotyczący formy zatrudnienia kobiet na pełen etat – do 91 proc. Dla porównania, średnia dla krajów OECD to 75 proc. Jak wynika z rankingu PwC, Polska ma jedną z najmniejszych luk płacowych w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn (tzw. pay gap). Ze wskaźnikiem na poziomie 5 proc. (2 pkt proc. mniej niż rok wcześniej) plasuje się na 2. miejscu, po Luksemburgu.

  Coraz głośniej o konieczności podniesienia akcyzy na piwo. Ten krok może zwiększyć wpływy do budżetu o 4–5 mld zł i ograniczyć spożycie alkoholu

Jest to jednak średnia, bo na wysokich stanowiskach zarządczych czy menadżerskich różnice w zarobkach kobiet i mężczyzn wciąż pozostają większe. Część państw próbuje poradzić sobie z tym problemem instytucjonalnie, wprowadzając regulacje prawne zakazujące różnic płacowych. Islandia zadeklarowała, że wyeliminuje je całkowicie do 2022 roku.

– Ocena sytuacji kobiet na rynku pracy jest bardzo złożona. Na pewno zmiana modelu „mężczyzna w pracy, bo jest żywicielem rodziny, a kobieta jest strażniczką domowego ogniska” bardzo pomaga, podobnie jak wprowadzana w wielu firmach polityka różnorodności. Trzeba jednak pamiętać, że kobiety pełnią i będą pełnić również ważną rolę społeczną, która polega na rodzeniu i wychowywaniu dzieci. Nie ma co ukrywać, że to często opóźnia lub spowalnia nasze kariery, ale ich nie uniemożliwia. Pamiętajmy, że odsetek przedsiębiorczych kobiet, które prowadzą własne biznesy, jest w Polsce jednym z wyższych na tle krajów UE – zauważa dr Małgorzata Kluska-Nowicka.

Jak podkreśla, sytuacja kobiet na rynku pracy w minionych 40 latach uległa znaczącej poprawie. W krajach OECD udział kobiet pracujących zwiększył się z 48 proc. do 64 proc. W Polsce stopa bezrobocia jest aktualnie najniższa od 30 lat, a na koniec 2018 roku była tylko nieznacznie większa w populacji kobiet. Bezrobocie dla tej grupy wynosiło około 4 proc., natomiast dla mężczyzn 3,6 proc.

Pozytywne dane nie oznaczają jednak, że nie ma nie ma już nic do zrobienia. Polska powinna wspomagać aktywność zawodową kobiet w wieku 50 plus, a także ułatwiać dostęp do pracy młodym matkom. Konieczne jest również systematyczne zwiększanie liczby kobiet na stanowiskach kierowniczych.

Niezwykle istotne jest, żeby sytuacja kobiet na rynku pracy cyklicznie się poprawiała. Trzeba zastanowić się, kto i co może poprawić. Wymieniłabym trzy główne grupy za to odpowiedzialne: państwo, firmy, a także same kobiety. Regulacje wspierające aktywność zawodową kobiet to zawsze trudny temat, dlatego że z jednej strony działają na rzecz kobiet i matek, ale z drugiej – mogą godzić w przedsiębiorców, którzy w efekcie eliminują przyszłe mamy już na etapie rekrutacji i koło się zamyka. Przepisy muszą uwzględniać interesy obu stron – mówi dr Małgorzata Kluska-Nowicka.

  Inwestorzy mają apetyt na grunty. Ich niska dostępność znacząco winduje ceny

Jak podkreśla, kobiety mają realne przełożenie na polską gospodarkę. Jak wynika z raportu PwC „Women in Work Index 2019”, PKB krajów OECD wzrosłoby o 6 bln dolarów, gdyby liczba aktywnych zawodowo kobiet była taka sama jak w Szwecji (81 proc.). Z kolei z danych McKinsey wynika, że firmy, w których inwestuje się w budowanie różnorodnych zespołów, składających się zarówno z kobiet jak i mężczyzn, osiągają przychody wyższe nawet o 15 proc.

– To z kolei udowadnia, że wykorzystywanie talentów obu płci jest po prostu opłacalne – mówi dr Małgorzata Kluska-Nowicka.